Często towarzyszy nam przekonanie, że życie składa się głównie z trosk i problemów, z którymi trudno sobie poradzić. W konsekwencji narzekanie wydaje się naturalnym sposobem na radzenie sobie z rzeczywistością – „tak po prostu” lub, jak niektórzy twierdzą, „tak po polsku”. Taki sposób myślenia wiąże się z trudnymi emocjami, takimi jak smutek, lęk czy złość. Co gorsza, stopień nasycenia tymi emocjami często ujawnia się w odpowiedzi na pytanie: „Co u ciebie słychać?”. Choć spektrum odpowiedzi bywa szerokie, dominują w nich nuty pesymizmu i koncentracja na negatywnych aspektach życia.

Wiele osób żyje w przekonaniu, że nie ma wpływu na to, co ich spotyka i co czują. Sądzimy, że „tak po prostu jest” i jedyne, co nam pozostaje, to narzekanie. Nic bardziej mylnego!

Emocja a percepcja rzeczywistości

Nasze spojrzenie na życie może wyglądać zupełnie inaczej – i w dużej mierze zależy to od nas samych. Zmiana nastawienia do życia jest nie tylko możliwa, ale także warta wysiłku. Niestety, często nie zdajemy sobie sprawy, że sposób, w jaki patrzymy na rzeczywistość, jest ściśle powiązany z emocjami, które nam towarzyszą. Z natury mamy tendencję do dostrzegania negatywów – choćby dlatego, że spośród czterech podstawowych emocji (złość, lęk, radość, smutek), aż trzy są tzw. emocjami trudnymi. To właśnie dlatego mówi się, że człowiek „chodzi po równi pochyłej”.

Funkcje emocji

Nasze emocje mają ogromny wpływ na to, jak postrzegamy rzeczywistość, o czym myślimy i co sobie przypominamy. Pełnią one dwie podstawowe funkcje:

  • Informacyjną – wskazują, co jest dla nas istotne, co dobre, a co złe. Informują, kiedy należy walczyć (złość), uciekać (strach) czy czuć się bezpiecznie (radość). Przekazują także sygnały innym o naszym stanie emocjonalnym, co wpływa na ich reakcje wobec nas.
  • Adaptacyjną – uruchamiają reakcje fizjologiczne przygotowujące nas do działania. Na przykład złość powoduje napływ krwi do rąk, zwiększenie poziomu adrenaliny i przyspieszenie rytmu serca, przygotowując organizm do walki lub obrony. Smutek z kolei spowalnia oddech, obniża tętno i ciśnienie, wpływając na naszą aktywność.

Emocje mają również wymiar poznawczy i behawioralny. Strach sprawia, że czujemy się zagrożeni i mamy ochotę uciekać. Złość wiąże się z frustracją i chęcią obrony lub ataku, podczas gdy smutek prowadzi do poczucia bezradności i bierności. Radość natomiast daje poczucie satysfakcji, które skłania nas do działania.

Nie bez powodu większość z nas pragnie doświadczać radości – to emocja, którą lubimy i akceptujemy. Złości często się obawiamy, lęku unikamy, a smutku nie lubimy. Współczesny świat promuje obraz człowieka wiecznie uśmiechniętego i szczęśliwego, przez co smutek jest często bagatelizowany lub zagłuszany. Tymczasem smutek, podobnie jak inne emocje, spełnia swoje ważne funkcje – pod warunkiem, że potrafimy z niego właściwie korzystać.

Nieustanne bycie smutnym obniża jednak nastrój, pogarsza samopoczucie i może prowadzić do frustracji. Wówczas łatwo przegapić wszystko, co mamy wokół siebie, skupiając się wyłącznie na tym, czego nam brakuje.

Czy można inaczej?

Jak najbardziej! Zacznijmy doceniać to, co mamy, i pozytywnie patrzeć na nasze życie oraz to, co udało nam się osiągnąć. Takie podejście nie tylko poprawia nastrój, ale także sprzyja lepszemu funkcjonowaniu. Naprawdę warto! I pamiętajmy, że mamy wpływ na swoje emocje.

MONIKA MULARSKA-KUCHAREK